sobota, 31 grudnia 2022

No to cóż...

Kończy się rok. Rok wojny za miedzą. I rok mojej walki z przeszłością. Szczerze współczuję Ukrainie. Mam nadzieję, że pomoc będzie do niej dalej płynąć. Mimo braku rozliczenia z własną historią. Na to mam nadzieję przyjdzie czas i Ukraińcy uznają swoją winę za okrutne mordy na Polskach na Wołyniu. Tego wymaga sprawiedliwość. Czy będą do tego zdolni? Zobaczymy. Trzeba ich wspierać, bo żaden naród nie zasłużył na los, jaki zgotowała im kacapska tyrania.

A co do moich spraw prywatnych: czas już definitywnie pożegnać się z tym blogiem. Jest jak zatrute źródło. Trzeba je zabetonować. Zasypać. Może jeszcze kiedyś zacznę nowego bloga. A może nie. 

Dziękuję moim nielicznym Czytelnikom, zmuszanym przeze mnie do czytania tych bzdur. W swej łaskawości zdejmuję z Was smutny obowiązek zapoznawania się z zawartością tego bloga. Jesteście wreszcie wolni. Koniec z wysyłaniem linków. Nie będę Was dłużej dręczyć. Nawet jeśli zacznę nowego bloga, nie poinformuję Was o tym. Nie zasłużyliście na dalsze torturowanie.

No i moja ulubiona postać, Aneta: Tobie nie mam nic do powiedzenia, bo kompletnie Cię nie zajmuje, czy mam Ci cokolwiek do powiedzenia. Nic już tego nie zmieni, więc nie będę strzępił języka. 

No to chyba tyle. I tak za dużo. Pa!

Rachunek sumienia

Teraz, kiedy starość zbliża się coraz szybciej,
Zaczynam rozliczać się z życiem.
Bilans nie jest budujący.
Niewiele w życiu osiągnąłem.
Praca, którą wykonuję, jest pochodną
Moich niewielkich umiejętności,
Więc nie narzekam na pensję.
I tak jest zbyt wysoka.

Kiedy myślę o tobie, dociera do mnie powód,
Dla którego zatruwasz moją krew
Jak gangrena. A jest on bardzo prosty:
Żadna tam miłość, miłość-sryłość.
Byłaś moją pierwszą partnerką seksualną.
Cała tajemnica. I teraz niestety
Maniacko tęsknię za naszym
Gówniarskim wyuzdaniem,
Tym zachłyśnięciem się cielesnością.
To pewnie kryzys wieku średniego.
I chcąc niechcąc porównuję cię
Z następnymi partnerkami seksualnymi.
Na szczęście tylko trzema. Więcej kobiet
Nie udało mi się skrzywdzić.

A nasze rozstanie? Naturalny etap.
Dwadzieścia lat. Fizjologia. Inne hormony.
Ty przy swoich hamujących owulację
Zostałaś do dziś, że niby się nie zestarzejesz.
A jak ty się masz zestarzeć,
Skoro nigdy nie dojrzałaś...
Doszliśmy do granicy. I już jej razem
Nie przeszliśmy. Nie miałem paszportu.

Mój syn był w związku mniej więcej
Tak długo jak my. I jego dziewczyna
Odeszła w tym samym wieku co ty,
Gdy mnie zostawiłaś. Ale on
Jest bardziej poukładany ode mnie.
Poza tym przestrzegałem go, że seks
Może być powodem nieznośnego bólu. 
Chyba posłuchał. Rozstanie bardzo przeżył,
Lecz sprawnie się otrząsnął. Ma teraz
Ważniejsze cele, niż marnowanie energii
Na miłostki. Dobrze, że chociaż tutaj
Nie zawiodłem go jako ojciec.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Nie wiadomo, czy kolejnego doczekam.
Niespecjalnie się przejmuję zaleceniami lekarzy.


30.12.2022

czwartek, 29 grudnia 2022

Miłosny kod

Gdy on mówi, że wciąż ją kocha,
To znaczy, że chciałby kochać,
Lecz nie może jej już znieść.
Gdy mówi, że mu się bardzo podoba,
Przywołuje jej twarz z przeszłości,
Bez tego wrednego zaciśnięcia ust.
Gdy mówi, że w jego życiu nie ma innej,
Mówi prawdę bo sądzi, że w gruncie rzeczy 
I tak wszystkie są takie same.
Gdy mówi do niej o niej,
To tylko tak mówi,
Bo słowa już nic nie znaczą.


29.12.2022

piątek, 23 grudnia 2022

Syndrom sztokholmski

Na samą myśl o tym
Że muszę jechać do pracy
Robi mi się niedobrze
A jednak pod koniec dnia
Nie potrafię po prostu
Ubrać się i iść do domu

Papierosy mnie wykańczają
Niszczą zdrowie
Wpędzają w nędzę
Materialną i moralną
Ale nie umiem i nie chcę
Obejść się bez nich

Zostawiłaś mnie
Dla lepszych perspektyw
A potem przez lata niszczyłaś
Bawiąc się mną jak z psem
A ja do dziś cię usprawiedliwiam
I czekam na sms od ciebie


22.12.2022

Kobieta korporacyjna

Czeszesz włosy z pajęczyn
na pożółkłej czaszce.
Farbujesz je na blond.
Makijażem maskujesz bez-duszność.
Smarujesz własne truchło
kremem z toksycznych alg,
a starannie wyprasowana garsonka
z topielczych wodorostów
wisi na oparciu krzesła.
Od lat udajesz sama przed sobą,
że żyjesz.
Niby tak. Wszędzie cię pełno.
Chwalisz się rozwojem osobistym,
masz osiągnięcia w pracy.
Byłaś już wszędzie. Może nawet
na Księżycu. Ale trupi jad cię zatruł.
Partie mózgu odpowiedzialne
za empatię i sympatię obumarły
lata temu. Niepostrzeżenie.
Za to jesteś dobra w entropii.
Nie czujesz tak naprawdę
potrzeby żadnych więzi.
Jeśli wchodzisz w relacje z innymi,
to wyłącznie dla własnej wygody.
Tę cenisz ponad wszystko.
Jesteś dla siebie celem. Spełnieniem.
Pierwszym Poruszycielem. Absolutem.
Alfą i Omegą. Ewangelią.
I apokalipsą.
Ponieważ podlegasz władzy czasu,
będziesz dla siebie pustką.
I tylko chłopak ze starej czarnobiałej fotografii,
Tej z dna pudła po mikrofalówce,
W którym trzymasz stare faktury i inne śmieci
Szczerze po tobie zapłacze.
I tak kicz zakończy wszystko.


22.12.2022

czwartek, 22 grudnia 2022

wołodia

tak
jest olbrzymem
na drewnianych szczudłach

ugotował na twardo jaja faberge
i zjadł na nich zęby
teraz ma złote

spiżowy głos
koresponduje z posągową twarzą
z wysp wielkanocnych

efekt potęguje
coraz wyższe
miedziane czoło

i kręgosłup z gumy
oraz sumienie
ulepione z gówna


22.12.2022

środa, 21 grudnia 2022

Mam swoje zasady

Nie piszę wierszy o przyjaciołach
Niczym sobie nie zasłużyli na taki los
Pisać mogę o głupotach:
Bólu istnienia
Niezgodzie na zło na świecie
Czy utraconej miłości
Bo bólowi
Złu
I tej dziwce
Należy się kampania negatywna
A co mi takiego uczynili życzliwi ludzie
Bym miał im zrujnować życie?
To nie po chrześcijańsku


21.10.2022

Perfidia

Niby mi się nie śniłaś
Ale sen dotyczył ciebie
I to było jeszcze gorsze niż zwykle
Nie mogłem na ciebie popatrzeć
Ani zamienić kilku słów
Zupełnie jak w życiu
Jesteś coraz bardziej perfidna


20.12.2022

niedziela, 18 grudnia 2022

Anomalia

Przez globalne ocieplenie
Paproć w doniczce
Zakwitła w grudniu
Zerwę kwiat
I przypnę do kożucha
Choć go nie założę


18.12.2022

Kolej rzeczy

Idole z moich młodych lat się zestarzeli
I teraz na scenie wyglądają
Jak własne karykatury
Podobnie jak ja
Żona już się mną nie interesuje
A dawna wielka miłość
Nie chce mnie znać
Czas zacząć wielbić Boga
Żegnać krzyżem
Przed każdym posiłkiem
I wygłaszać męczące tyrady
O upadku moralnym ludzkości


18.12.2022

sobota, 17 grudnia 2022

Bez tytułu i adresata

Życzę ci, byś od tych Świąt
Powróciła po latach do życia.
Przebudziła ze śpiączki i zobaczyła 
Słońce, zieleń, zwierzęta, ludzi.
I Boga.
Żeby piedestał, na którym zastygłaś,
Skruszyła erozja,
Bo najpiękniejsze nawet rzeźby są samotne,
Choć może być ich pełno w parku,
Jak znajomych z elitarnych social mediów - 
Każda jest dla siebie odrębnym kosmosem,
A w najlepszym razie kończą w lapidarium,
Bezrękie i bezgłowe.
Ty ciągle jeszcze masz szansę Woleć Być.


17.12.2022

piątek, 16 grudnia 2022

Brak talentu nadrabiam pracowitością

Miał być dzień bez wiersza
Nie wytrzymałem i piszę
Stukotem klawiszy zakłócam ciszę
Choć pora jest nienajlepsza

Wywlekam duszę z poszewki
Wyrywam pióra anielskie
Już nie ucieknie gdy bestia
Łeb wychyli spod szafki

Pióra zbiły się w biały tuman
I poleciały przez okno
Pewnie szybko zamokną
Gdy ja tak siedzę i dumam


15.12.2022

środa, 14 grudnia 2022

Nagłówki

Codziennie od rana bełkot:
"Termoaktywne tetrapody terroryzują terrarium!"
"Infantylny inflancki infamis"
"Morderstwo marudera w Mordorze!"
"Inflacja in flagranti"
"Medialne medium moduluje mediewalnie"
"Kazuistyka kazirodczej kazeiny"
"Modernizm modnych modemów"
"Stajnie strajkują stronniczo"
"Chusty, chwasty, chłosta"
"Surrealistyczny surfing serwerów"
I tak bez końca.
Mam dość. Wyłączam oczy i uszy.
(Zduszony dźwięk wystrzału
z broni palnej z przyłożenia)

14.12.2022

piątek, 9 grudnia 2022

Ślepe uliczki pomysłowości

Okulary przeciwdeszczowe
Mrozoodporny parasol
Samolot na panele fotowoltaiczne
Lateksowe szpile w męskich rozmiarach

Instrumenty dęte z papieru
Gumowe protezy dentystyczne
Odkurzacz z opcją samozniszczenia
Tęczowi aktywiści wrzeszczący o tolerancji

Ocieplane ażurowe kalosze
Biodegradowalne pomniki nagrobne
Bielizna z włókna szklanego
Postkomuniści uczący zasad demokracji


09.12.2022

czwartek, 8 grudnia 2022

Nieśmiertelność

Dotarłem nad Styks. Kąpiel w nim
zapewnia nieśmiertelność.
Pomyślalem: "Wprawdzie mi to
nie wróci młodości, ale
nie jestem jeszcze całkiem do niczego.
Trudno. Zostanę na wieczność
mężczyzną w średnim wieku.
Schudnie się i będzie znośnie".
Gdy zanurzyłem stopy, resuscytacja
zadążyła poskutkować i nagle
gwałtownie wróciłem...
Teraz nieśmiertelne mam tylko
odciski na stopach.
Bolą i w żaden sposób
nie mogę się ich pozbyć. 
I tak do śmierci.


08.12.2022

piątek, 2 grudnia 2022

Monodram przy pustej widowni

Tyle chciałbym ci opowiedzieć,
Jak to było już po:
O krukach unoszących się nieustannie
Nad moją głową i krzyczących:
A pamiętasz to?! A pamiętasz to?!
Przy każdej najbłahszej nawet czynności,
Którą robiliśmy dotychczas wspólnie,
Jak krojenie chleba,
Gotowanie czy oglądanie telewizji.
Albo o dziwnym ścisku w gardle w miejscach,
W których bywaliśmy wcześniej razem.
Czy o tym, jak wpatrywałem się
W twoje czarnobiałe zdjęcie
Podczas nielegalnej pracy w manufakturze
Opakowań na flamastry
I wmawiałem sobie, że jeszcze nie koniec,
Nie wszystko stracone, że przecież
Niemożliwe jest, żeby już nic
Nie miało znaczenia,
Aż to sobie wdrukowałem w mózg
I będę w to wierzył do śmierci,
Choć to bez sensu, o czym dobrze wiem.

Tyle się tego zebrało przez trzydzieści lat,
Kruki znudzone dawno odleciały, a zdjęcie
Zwróciłem ci sam, nie pamiętam kiedy.
Ale moja opowieść nie zainteresuje cię już
Nawet jako anegdota, a tym bardziej
Nie wzruszy. Więc zostanie bez odbiorcy,
Jak niegdyś moje wiersze na twojej wycieraczce
W epoce przed internetem, a ktoś zamiecie ją
Jak uliczny kurz albo suche liście.


02.12.2022

Człowiek to brzmi durnie

Smród potu.
Smród moczu i kału.
Smród wymiocin.
Oto człowiek.
Pan Stworzenia.
Wór skórny rozpięty na mięsie z kośćmi,
A w tym wszystkim plątanina rurek
I centralna pozawijana rura
Z gnojem.
I ten smród.
Zewsząd. Z każdego otworu.
I praktycznie z każdej części ciała.
Nieznośny.
Perfumy. Dezodoranty.
Przearomatyzowane płyny do płukania prania
Nie wystarczają na długo.
I wszechobecny śmietnik.
W głowie. Na wargach.
Na ulicach. Trawnikach. W lasach
I oceanach. Duma!
Z czego?
No?



02.12.2022

Nie bierz tego do siebie

Piszę o tobie z przyzwyczajenia Wygodny temat Do ćwiczeń stylistycznych Jestem już nieźle wytrenowany Umiem zarówno ubrać cię w blask ks...