https://www.magazyn-suburbia.com/post/micha%C5%82-piechutowski-sze%C5%9B%C4%87-wierszy
wtorek, 30 kwietnia 2024
sobota, 27 kwietnia 2024
Uszy
Tkwię w szczęśliwym związku
po same uszy. A mam coś
za uszami. Strupy. Drapię się.
I trupy. Dużo. Za dużo
by się tym dłużej przejmować.
Jestem zbyt niepozorny
by się bać zdemaskowania.
Nawet terminator wolał ubranie
faceta obok przy kontuarze bo moje
było za małe. Włącznie z rozmiarem
butów. Nie będę się już więcej
nerwowo drapać. Najwyżej
zagryzę wargi i krwią z tychże
zmyję winy. A potem rany
obmyję winem. I zagryzę chlebem.
po same uszy. A mam coś
za uszami. Strupy. Drapię się.
I trupy. Dużo. Za dużo
by się tym dłużej przejmować.
Jestem zbyt niepozorny
by się bać zdemaskowania.
Nawet terminator wolał ubranie
faceta obok przy kontuarze bo moje
było za małe. Włącznie z rozmiarem
butów. Nie będę się już więcej
nerwowo drapać. Najwyżej
zagryzę wargi i krwią z tychże
zmyję winy. A potem rany
obmyję winem. I zagryzę chlebem.
27.04.2024
środa, 17 kwietnia 2024
I co wy na to?
Nie chowam żadnych sekretów
Nie owiewa mnie tajemnicaNie ukrywam tożsamości
Nie jestem księciem w łachmanach
Nie byłem w Legii Cudzoziemskiej
Nie zbiegłem z Alcatraz
Nie przybyłem z obcej galaktyki
Nie posłał mnie Bóg
Nie zmieniłem płci
Prawdziwą zagadką jest
Jak ja to robię
Że mi się to wszystko
Nigdy nie myli
17.04.2024
sobota, 13 kwietnia 2024
Zwymyślałam cię
Zwymyślałam cię nocą przy blasku świec
Bo nie trawię odgłosu siorbania wina
A przecież czasem wystarczy tylko chcieć
By atmosfera przy stole pozostała miła
Bo nie trawię odgłosu siorbania wina
A przecież czasem wystarczy tylko chcieć
By atmosfera przy stole pozostała miła
Pomyliłam się - cóż byłam na wiele ślepa
Łudziłam się że odmienię twoją naturę
Ale ty coraz mniej przypominasz człowieka
I żebyś chociaż miał zdaną maturę
Mimo że dobrze wiem co to samotność
Nie wytrzymam tego dłużej ani chwili
Wolę z melacholią wyglądać przez okno
Niż byśmy się w końcu nawzajem zabili
Nawet osobna noc osobny dzień
Niczego już cię nigdy nie nauczy
Jesteś zwykły tępak cham i leń
I tylko swoje brzuszysko tuczysz
13.04.2024
Inspiracją była piosenka "Wymyśliłam cię" z repertuaru Ireny Jarockiej
środa, 10 kwietnia 2024
Warszawa miasto wygody
Poranne metro. Ścisk. Z każdą kolejną stacją podlegam coraz większej kompresji.
Niepozorny tajniak z nijakimi tatuażami na przedramionach widocznych spod podciągniętych rękawów sportowej kurtki mocniej wbija mi w brzuch służbową broń i kajdanki, które trzyma najpewniej na pasie.
Nie patrzę na niego.
Uff. Wysiadam. Nie rozpoznał mnie. Chodziliśmy razem do jednej szkoły. Nie lubiłem go. Donosił nauczycielom na uczniów palących podczas przerwy na boisku szkolnym.
Nie musiałem podawać ręki przybierając jeden z wytrenowanych sztucznych uśmiechów na takie okazje ani pytać, powstrzymując ziewanie, co u niego czy zachwycać się sztampowym skorpionem na prawej ręce i portretem jakiejś przeciętniary, pewnie nudnej małżonki na lewej. Ciekawe czy teraz donosi przełożonym, może na kolegów z komendy? Czy on w ogóle ma kolegów?
10.04.2024
wtorek, 9 kwietnia 2024
Ewangelia szatana
Nie ma do kogo otworzyć gęby
Nie ma się na co pogapić
Nie ma po co ostrzyć zębów
Nic już się nie wydarzy
Ciało oblepia niemoc i smutek
Grzęźnie jak w gęstym asfalcie
Wszystko przynosi odwrotny skutek
Przegrana na samym starcie
Codziennie słuchasz tego przekazu
Wydając na to własne pieniądze
Stosujesz się karnie jak do rozkazu
Pozwalasz cynikom w mózgu mącić
Czy nie wiesz że najprościej
Sterować umarłymi za życia?
Dla ciebie wymyślono no future
Myślisz sobie o sobie
System mnie nie zniewolił
A on dostosował się do twoich
Lęków frustracji i potrzeb
I tak cię podszedł
Twoje niezaangażowanie dobrze mu służy
Wyłączył cię z obiegu
Nie stwarzasz zagrożenia
Cały twój bunt to słuchanie starych nagrań
Wydawanych przez muzyczny oligopol
Nie ma się na co pogapić
Nie ma po co ostrzyć zębów
Nic już się nie wydarzy
Ciało oblepia niemoc i smutek
Grzęźnie jak w gęstym asfalcie
Wszystko przynosi odwrotny skutek
Przegrana na samym starcie
Codziennie słuchasz tego przekazu
Wydając na to własne pieniądze
Stosujesz się karnie jak do rozkazu
Pozwalasz cynikom w mózgu mącić
Czy nie wiesz że najprościej
Sterować umarłymi za życia?
Dla ciebie wymyślono no future
Myślisz sobie o sobie
System mnie nie zniewolił
A on dostosował się do twoich
Lęków frustracji i potrzeb
I tak cię podszedł
Twoje niezaangażowanie dobrze mu służy
Wyłączył cię z obiegu
Nie stwarzasz zagrożenia
Cały twój bunt to słuchanie starych nagrań
Wydawanych przez muzyczny oligopol
18.03.2024
sobota, 6 kwietnia 2024
Coming out
Muszę coś wyznać
Wstydliwie się przyznać:
Jestem
Białym
Heteroseksualnym
Mężczyzną
Wyznania rzymskokatolickiego
Ceniącym sobie
Życie w rodzinie
I prawdopodobnie
Nie posiadam
Domieszki murzyńskiej krwi
Me too!
06.04.2024
Bajka z morałem
Nie bądź głupia
Jak Królewna Śnieżka*
I niech ktoś ci nie wciśnie
Zatrutego jabłka jako sposobu
Na zdobycie nieśmiertelności
To pyrrusowe zwycięstwo
I wewnętrznie sprzeczne
Bo żebyś była na ustach wszystkich
Do końca świata
I tak będziesz musiała umrzeć
*Ona naprawdę lubiła śnieg
I codziennie ślizgała się
Po wąskiej ścieżce
Podpierając zadarty nosek
Zwiniętym banknotem
06.04.2024
czwartek, 4 kwietnia 2024
Ekstrapolacja osobliwej religijności
(wiersz samokrytyczny)
Z języka rosyjskiego
Napisano że Rosjanin
Jest albo z Bogiem
Albo przeciw Bogu
Jednak nigdy bez Boga
Dotarło do mnie niedawno
Że Rosja to faktycznie
Nie kraj a stan umysłu
I w jakiś sposób
I ja jestem Rosjaninem
O mój Boże!
Większość mojego życia
To zmaganie się z tobą
Robię coś bo mi to
Ciebie przypomina
Albo coś jakby wbrew tobie
Nic jakbyś nie istniała
04.04.2024
Interdyscyplinarność algezjologii
Tak bardzo chciałbym z tobą
pooddychać wspólnym powietrzem
choć przez chwilę. Malutką.
Potem dalej pójdziesz przed siebie
beze mnie, a ja zabiorę twój zapach
w megabitach pamięci obok twarzy
i głosu. Pewnie przez to będę cierpieć
jeszcze bardziej niż obecnie.
Czy to w ogóle jest możliwe?
A jeśli wszystko ma swoje granice
jak prędkość fal elektromagnetycznych,
bo potem już zachodzą tajemnicze
i wcześniej nigdy nie opisane
zjawiska relatywistyczne z pogranicza
fizyki, psychologii, psychiatrii i neurologii?
Może wtedy wreszcie się wyzwolę,
A może tylko umrę.
Obie opcje brzmią obiecująco.
pooddychać wspólnym powietrzem
choć przez chwilę. Malutką.
Potem dalej pójdziesz przed siebie
beze mnie, a ja zabiorę twój zapach
w megabitach pamięci obok twarzy
i głosu. Pewnie przez to będę cierpieć
jeszcze bardziej niż obecnie.
Czy to w ogóle jest możliwe?
A jeśli wszystko ma swoje granice
jak prędkość fal elektromagnetycznych,
bo potem już zachodzą tajemnicze
i wcześniej nigdy nie opisane
zjawiska relatywistyczne z pogranicza
fizyki, psychologii, psychiatrii i neurologii?
Może wtedy wreszcie się wyzwolę,
A może tylko umrę.
Obie opcje brzmią obiecująco.
04.04.2024
Naprawdę
Powiększyłaś piersi zupełnie niepotrzebnie
Nie musisz wiecznie sama sobie
Niczego udowadniać
Nie zwiedzisz wszystkich
Zakątków wszechświata
Nie spróbujesz każdej
Egzotycznej potrawy
Poza tym i tak
Więcej nie osiągniesz niż osiągniesz
A wartość człowieka i stan konta
To wielkości bez korelacji
Wewnętrzny spokój
To nie zimne spojrzenie
Zza delikatnego uśmiechu
Nie szukanie beznamiętności
W niewygodnej pozycji ciała
Zwolnij
Usiądź
Popatrz w niebo
Albo chociaż
Na mnie
Nie musisz
04.04.2024
wtorek, 2 kwietnia 2024
Oczy
Uśmiech
Omija twoje oczy
Jakby lękliwie
Albo cynicznie
Z pełną premedytacją
A może
Z zamiłowania do prawdy
Bo oczy
Nigdy nie kłamią
Omija twoje oczy
Jakby lękliwie
Albo cynicznie
Z pełną premedytacją
A może
Z zamiłowania do prawdy
Bo oczy
Nigdy nie kłamią
02.04.2024
Nawet nie było plum
Zgubiłem klucz do portalu
Prawdę powiedziawszy
Wrzuciłem go do studzienki
Wpadł tam nader ochoczo
Wykorzystując grawitację
I odpłynął na gównie
Jak cynowy żołnierzyk
Papierową łódką
Wrzuciłem go do studzienki
Wpadł tam nader ochoczo
Wykorzystując grawitację
I odpłynął na gównie
Jak cynowy żołnierzyk
Papierową łódką
Już nigdy nie otworzę drzwi
I nie dowiem się
Co o mnie myślą inni
Czy też raczej o kreacji
Stworzonej na potrzeby
Przeraża mnie jak łatwo
Opowiadam o sobie nieprawdę
Półprawdy to całe kłamstwa
01.04.2024
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Nie bierz tego do siebie
Piszę o tobie z przyzwyczajenia Wygodny temat Do ćwiczeń stylistycznych Jestem już nieźle wytrenowany Umiem zarówno ubrać cię w blask ks...
-
(malarstwo) Linie równoległe W nieskończoności Skupiają się w punkcie Siedzi w nim Euklides I nie może się nadziwić 13.09.2023
-
kolejne urodziny pozostało już tylko 49% health jeszcze mniej energy i last life nie wygram z bossem w finale 24.01.2024
-
(Panu Benkowi, wychowacy kolonijnemu, w podziękowaniu za inspirację) gest o szerokiej palecie barw i odcieni przypadkowy krępuje i zawst...