środa, 27 września 2023

"Voice Of A Generation"

Jestem głosem pokolenia
Które samo się uśmierciło

Daliśmy się rozpuścić
W gęstym roztworze 

Konsystencja nie pozwala
Złapać się za ręce jak dawniej

Stawia opór
Nieskończony

Poza tym
Już nie mamy rąk


27.09.2023

wtorek, 26 września 2023

Inżynieria wsteczna

To ciągłe "pamiętam"...
Z wiekiem pamiętam coraz więcej
I to i owo i tamto też
Ukazują mi się dawno nieroztrząsane
Wydarzenia i historie
Anegdoty przestają nimi być
A coraz bardziej upodabniają się
Do reportaży z miejsca zdarzenia
To co mnie z czasem śmieszyło
Zaczyna znowu boleć
Dziwnie się ogląda film puszczony od tyłu
Im bliżej początku
Tym mniej pamiętam z teraźniejszości


26.09.2023

niedziela, 24 września 2023

"czy mnie jeszcze pamiętasz"

myślisz o mnie czasem?
nie
a jeśli już
to tylko źle

nie zaprzątam sobie
tobą głowy
dla mnie jesteś
psychicznie chory

nie czuję z tobą
żadnej więzi
więc bardzo proszę
mi się już nie śnić


24.09.2023

piątek, 22 września 2023

postulat

z tego miejsca
w tej porze 
tu i teraz
raz na zawsze
życzę sobie
wnioskuję
apeluję
proszę
nalegam
domagam się
żądam
dymorfizmu płciowego


22.09.2023

czwartek, 21 września 2023

twoi powiernicy

chciałbym czasem przeczytać
co u ciebie
nic ponadto

dziś więcej o tobie wiedzą
reklamy śledzące
w internecie

i filmy na portalach
które lajkujesz
po obejrzeniu


21.09.2023

Mody

Ślepi naśladowcy nie widzą niuansów
Na drodze ścinają zakręty
A wystające detale
Obtłukują tępym końcem siekiery
Aby nie rozedrzeć spodni

Mimowolnie upraszczają wzorce
Zastępując niedopowiedzenia
Konturami komiksowych dymków

Produkują sztuczną biżuterię
Budują pałace z wielkiej płyty
Otoczone ogrodami plastikowych kwiatów
I domy jak koszary Le Corbusiera

Nie rozumiejąc co skąd i po co
Skupiają się tylko na lakierze
Tak powstają idiotyczne mody
Na przykład na więzienne tatuaże
Zdrowe żywienie czy samobójstwa


21.09.2023

niedziela, 17 września 2023

O ekologach

(felieton)

Znałem kiedyś jedną ekolożkę. Wegetarianka. Przez nią zetknąłem się z ekologami "głębokimi" i tymi płytszymi. Naprawdę byłem pod wrażeniem. Wrażliwość na los czujących istot. Świadomość zagrożeń dla życia na ziemi. Ona i jej podobni wydawali mi się być ludźmi o szerszych horyzontach umysłowych niż ci zwyczajni, otaczający na codzień. Zacząłem przejmować ich sposób rozumowania, nieco styl życia. 

Wszystkich, a na pewno większość, łączyła z pewnością jedna rzecz: niechęć do Kościoła katolickiego. Trafili w mój gust, bowiem instytucjonalne chrześcijaństwo, zwłaszcza w rzymskim rycie postrzegałem jako element "systemu zniewolenia". Pojęcie to, mocno nieostre, było zarazem nader pojemne. Dlatego i ja zacząłem interesować się wschodnimi "filozofiami", oczywiście podanymi w sposób strawny dla ludzi stąd, czyli w wersji New Age. Chciałem rozwijać się duchowo. Mój niepokój budziło otwarcie tego środowiska na ezoterykę. Mimo buntu byłem ukształtowany przez taką a nie inną religię i to powodowało mój sceptycyzm. Jednak pod wpływem przeżyć i lektur jakoś te sprawy zacząłem godzić, co zaowocowało amatorskim zajęciem się geomancją (metoda wróżbiarstwa), a potem próbą nauczenia się przepowiadania runami.

Lektura gazetek ekologicznych też powodowała pewien dyskomfort. W jednym z nich przeczytałem, że zaangażowany bojownik o Matkę Ziemię nie powinien mieć partnera i dzieci, bo to będzie krępować jego swobodę w działaniu na rzecz. Inne publikacje ukazywały wręcz ludzi jako tkankę rakową na ciele planety, niszczącą ją bezmyślnie aż do i własnej zagłady. Analogia wydawała się trafna, przecież żaden nowotwór nie przeżyje ciała, które pożera.

Nie do końca podzielałem taki pogląd. Wydawał mi się zbyt radykalny. Przecież i ja jestem człowiekiem! I chcę mieć dzieci! Uważałem, że nie można traktować własnego gatunku jako złego z definicji. Ratunek widziałem w wychowaniu.

Kiedy z czasem zapoznałem się z postulatami partii politycznych utożsamiających się z nurtem "Zieloni" z różnych państw, uderzyło mnie jedno, zarazem mocno: wszystkie są za dostępem do... aborcji. Nie wytrzymałem: jak to? Płaczecie nad zwierzęta z farm hodowlanych a chcecie zabijać ludzi? Gdzie tu konsekwencja? I wtedy coś we mnie chrupnęło i pękło. Tyle się naczytałem i nasłuchałem o niestosowaniu przemocy, pacyfizmie, humanitaryzmie, a tu przyzwolenie - nie! poparcie dla morderstw. Poczułem się oszukany. Niesłusznie. To przecież walka z rakiem niszczącym Ziemię. I skutki przyjmowania duchowości Wschodu: człowiek jest tylko jednym z rodzajów bytów fizycznych, w niczym nie lepszy od zwierząt. Dlatego ważniejsza od niego jest populacja endemicznego gatunku pluskwiaków na jakiejś wulkanicznej wysepce, bo jest nieduża i może wyginąć.
Populacja - nie wysepka.

Minęły lata. Ekolożka przestała być ekolożką i wegetarianką, ja też wróciłem do pokarmów mięsnych. Porzuciłem ezoterykę. Ludzie gdzieś się porozchodzili. Produkty wegetariańskie, a właściwie wegańskie, są w każdym markecie. Reklamowane jako bezpieczniejsze dla Ziemi i lepsze dla człowieka. O ile nie został wyskrobany.

czwartek, 14 września 2023

Obsesja

Dziś odebrałem
Głuchy telefon
W słuchawce na pewno
Milczała kobieta
Jestem święcie przekonany
Że to była ONA


14.09.2023

Pod osłoną nocy

Zmrok
Pora przemytników
I zbiegów z getta jawy
Za murami z nową tożsamością
Próbują jakoś przeżyć
Jednak każdego ranka
Zostają rozpoznani
Jedynym wyjściem ucieczka
Przez otwarte oczy


14.09.2023

środa, 13 września 2023

Perspektywa

(malarstwo)

Linie równoległe
W nieskończoności
Skupiają się w punkcie
Siedzi w nim Euklides
I nie może się nadziwić


13.09.2023 

poniedziałek, 11 września 2023

Adolf Hitler w Argentynie

(Lata sześćdziesiąte)

Skromny dom nieopodal wybrzeża
W nim stary człowiek
Obecnie Alois Buchenwald
Nazwisko z sentymentu
Do lat świetności

Ewa rozwiodła się z nim
Niedługo po wojnie
Wyemigrowała do Brazylii
Pokochała bossa novę
Została kelnerką

A on patrzy smutno przez okno
Albo na brzegu oceanu
Krzyczy piskliwie do fal żywo gestykuląc
A jego żydowscy przodkowie
Uśmiechają się pobłażliwie

Żyje z landszaftów
Wyrobił się
Choć nadal nie ma na nich ludzi
Zapuścił brodę i siwe włosy
Sąsiedzi traktują go z rezerwą


11.09.2023

piątek, 8 września 2023

Noc

Noc jest cierpliwa
Spokojnie czeka na swoją kolej
Z nadejściem poranka
Chowa się do nory
W południe śpi czujnie
Jednocześnie spoglądając
Przez nieznacznie uchylone powieki
Późnym popołudniem
Zaczyna się nieco wiercić
Pod wieczór pręży zdrętwiały grzbiet
Aż w końcu
Może pokazać się
W całej mrocznej okazałości
I rozpalić gwiazdy
Bijąc ogonem po niebie
Potem mruczy przymilnie
Głaszcząc mnie łapą po głowie
I szeptem 
Opowiada sny


08.09.2023

czwartek, 7 września 2023

demencja

w rozmowach z nią
mówisz o mnie
ten twój kolega

zapomniałaś już
że ty i ja
byliśmy kochankami

pocieszę cię
moja pamięć
też szwankuje

ja ciągle o tym
a to przecież było
bardzo dawno temu


07.09.2023

Identyfikacja "swój-obcy"

Nawet jeśli się kiedyś spotkamy
Nie rozpoznamy w tłumie
Zapamiętanych twarzy

Zmienią się parametry
Oczy stracą blask
Mózgi kwestionując zgodność ze wzorcem
Uruchomią strategię "search and destroy"
I pokłócimy się

O wolne miejsce w autobusie
Albo w kolejce u lekarza
Obrzucając starczymi obelgami
Niezrozumiałymi już zupełnie dla nikogo
Spoza naszego pokolenia


07.09.2023

wtorek, 5 września 2023

Gatunek inwazyjny

Należę do płodnego gatunku
Nieustannie poszukuję żywicieli
Dla moich jaj i larw
Usiłuję zajmować nowe ekosystemy
By rozpleniać się bez końca

Z zewnątrz wszystko wygląda
Bezpiecznie i niewinnie
Grafoman wysyła wiersze
Do kolejnych redakcji
I nikt się nie domyśla 
Że to inwazja


05.09.2023

poniedziałek, 4 września 2023

Czekam na publikację w Akancie

www.akant.org

Korespondencja z tytułem:

20 sierpnia 2023
Dzień dobry,
czytałem nadesłane przez Pana utwory-wiersze i część z nich wzbudziła we mnie pozytywny rezonans na tyle, że stopniowo będą publikowane w różnych kontekstach w Akancie (głównie ze względu na swój charakter, w cyklu Ironie) i mam oczywiście otwartość na dalsze publikacje i współpracę - gratuluję wnikliwości obserwacji, dystansu do rzeczywistości, błyskotliwości i nieszablonowego ujęcia. Życzę zdrowia, weny i pięknego końca lata, pozdrawiam serdecznie Marek S.Podborski red. działu poezji Akantu



22 sierpnia 2023
Dobry wieczór

Odpisuję z opóźnieniem, ponieważ musiałem przetrawić treść Pańskiego maila. Jeszcze nikt nie wypowiedział się tak pozytywnie o moim pisaniu. Miałem wprawdzie publikacje w Helikopterze i Ypsilonie, ale nikt mi takich rzeczy nie pisał. Mój osobisty stosunek do własnej twórczości jest hm... zdystansowany. Dziękuję za miłe słowa. Jestem świadomy swojego amatorstwa, dlatego każdą publikację poczytuję sobie za zaszczyt. Wyślę jeszcze coś, co w moim odczuciu nie będzie kompromitujące.

Serdecznie pozdrawiam
Michał Piechutowski



25 sierpnia 2023
Szanowny Panie

Ośmielony przez Pana przesyłam kolejną transzę utworów. Przeważają egotyczno autystyczne. Jeśli coś z tego przypadnie Panu do gustu, cieszę się:

(...)

(tutaj następuje długa lista propozycji - pomijamy)

Jest tego dużo więcej, ale oszczędzę Panu na razie tych rewelacji. Trzy ostatnie wiersze to takie bonus tracks, mają ponad 25 lat. Niezbyt się rozwinąłem, ale miałem też długą przerwę. Tytuły nadałem im 2 lata temu. Wcześniej były oznaczone odkrywczo "***" :)))

Z wyrazami szacunku

Michał Piechutowski



2 września 2023
Dobry wieczór,
dziękuję za przesłany nowy pakiet wierszy (no jest trochę tego)! Wszystkie skopiowałem, opublikuję oczywiście niektóre, ale się cieszę, bo to kopalnia gorzko ironicznych tematów do przegryzania, pierwszy wiersz już w październikowym numerze Akantu, a wielu następnych też nie zawaham się użyć, więc do zobaczenia na łamach Akantu, życzę zdrowia, weny i pięknego babiego lata, pozdrawiam serdecznie Marek S.




Wiecie co?

Jak macie tu tylko wchodzić i czytać jak etykietę na zapałkach, to sobie odpuście. Czekam na komentarze pełne pochlebstw i zapewnień o moim niepospolitym talencie. Krytyczne będę usuwać.

niedziela, 3 września 2023

Mizogin

Włosy babiego lata
Chłoszczą twarz
Nacinając skórę aż do kości
Jednorazowa chustka
Lepka od krwi
Nie daje odkleić się w całości
Nienawidzę jesieni i kobiet
Od wtedy 
Gdy


03.09.2023


sobota, 2 września 2023

Nieszczęścia jeżdżą limuzynami

Porzuciła mnie żona
Najlepszego przyjaciela
Powiedziała
Że ma wyrzuty sumienia
I od tej pory
Poświęci życie Bogu
Jej Bogiem
Jest pieniądz


02.09.2023

Nie bierz tego do siebie

Piszę o tobie z przyzwyczajenia Wygodny temat Do ćwiczeń stylistycznych Jestem już nieźle wytrenowany Umiem zarówno ubrać cię w blask ks...