Tyle lat, a ja patrzę na Ciebie z zachwytem.
Ciągle i ciągle mi mało, więc wieczorem
nadchodzący sen napełnia mnie smutkiem,
choć i w nim jest ślad Twojej obecności.
Jestem w nim z kochania jak stopniała rtęć,
przelewającą się przez palce.
Dobrze, że to tylko sen, bo rtęć jest toksyczna.
Rano Twoja realna obecność znieczula
ból karku po niewygodnej pozycji,
i wszystko jaśnieje bo to Ty nadajesz sens.
Myślicie, że piszę to o ukochanej?
I z taką egzaltacją, że zaimki osobowe wielką literą?
Otóż nie. Żaden człowiek nie zasługuje
na mydlenie oczu fikcją literacką.
Nikt się przecież nikim nie zachwyca
od pierwszego spojrzenia po ostatni wydech,
a najpiękniej wymyślona nieprawda
jest wiarygodna jak prognoza pogody
na najbliższe milenium.
Wszyscy za każdym razem przeżywamy
rozczarowanie ludzką miłością,
stąd głupie tęsknoty za tymi wcześniejszymi,
albo naiwne nadzieje przy okazji następnych.
Porządek w kwestii miłości i ich hierarchii
doskonale regulują dwa przykazania
zapomniane z wiekiem razem z całą
edukacją religijną. Szkoda, bo one
są najlepszą instrukcją dla użytkowników.
09.08.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz