Spalonych mostów
nie odbudują wojska inżynieryjne.
Ani zerwanych więzi.
Mogę się tylko bawić
malutkimi żołnierzami
na makiecie przedstawiającej
zrujnowane życie. Diorama w skali.
Mała krwawa wojna z jedną ofiarą.
Wieczorem zamknę wszystko w pudełku
i schowam na pawlaczu
ale wcześniej
zaproszę zwaśnione strony
na piwo w zaimprowizowanej kantynie
w moim nomen omen pokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz