Choć zewnętrznie bezbarwną
i niedookreśloną w kształcie,
więc trudno jest mnie zapamiętać.
Gdybym był jaskrawy jak papuga,
to by było zbyt trywialne,
a jestem wyjątkowy.
Za to można się we mnie przeglądać,
nie widząc swoich mankamentów.
Moje barwy wykraczają
poza spektrum światła widzialnego,
a głos umyka słuchowi.
Podczerwienią roztapiam serca,
ultrafioletem łagodnie opalam skórę.
Infradźwiękami kruszę sejfy z biżuterią.
30.11.2024
sobota, 30 listopada 2024
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
STOP!
Mam już dość braku empatii Wiecznego uciszania Tego pierdolonego spokoju Maskującego zwykłe tchórzostwo I ucieczkę przed szczerością Traktow...
-
Przyszedłem pożegnać się z tobą. Zaocznie, bo nie mogłaś do mnie zjechać, Choć winda jest sprawna. Wiem to, Widziałem przez okna na klatc...
-
Kiedy płaty czołowe osiągnęły dojrzałość Stałem się daleko mniej skłonny Do zachowań ryzykownych Porzuciłem młodzieńcze utopie I stanąłe...
-
Coraz trudniej o porozumienie Milczymy rozmawiając Słowa nie niosą żadnej informacji Przenikają przez nas rozpraszają się Nie reagując n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz