Naprawdę myślisz,
że jeśli ją spotkasz,
tę dawną pierwszą miłość
o złotych warkoczach,
to będziesz mógł zacząć
wszystko od nowa?
Że byłaby jeszcze szansa,
wciąż szansa by była?
Nie byłbyś już pierwszym,
pierwszym już byłeś,
ale wypadłeś z kolejki.
Trzeba było pilnować
swojego miejsca,
a nie rozglądać się wokoło
i tracić z oczu najważniejsze.
A teraz nie jesteś
nawet na końcu,
bo nikt się przed tobą
już nie ustawia.
Nie ma potrzeby.
Wszystko ustalone,
karty rozdane,
a kości rzucone.
Twoje kości. Ogryzione.
Na kupę gnoju,
głupi gnoju.
Tak cię zapamiętała.
08.01.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz