środa, 8 stycznia 2025

Weź nie świruj

Naprawdę myślisz, 
że jeśli ją spotkasz,
tę dawną pierwszą miłość 
o złotych warkoczach,
to będziesz mógł zacząć 
wszystko od nowa?
Że byłaby jeszcze szansa, 
wciąż szansa by była?
Nie byłbyś już pierwszym, 
pierwszym już byłeś,
ale wypadłeś z kolejki.
Trzeba było pilnować 
swojego miejsca,
a nie rozglądać się wokoło
i tracić z oczu najważniejsze.
A teraz nie jesteś 
nawet na końcu, 
bo nikt się przed tobą
już nie ustawia. 
Nie ma potrzeby.
Wszystko ustalone,
karty rozdane, 
a kości rzucone.
Twoje kości. Ogryzione.
Na kupę gnoju,
głupi gnoju.
Tak cię zapamiętała.


08.01.2024

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

STOP!

Mam już dość braku empatii Wiecznego uciszania Tego pierdolonego spokoju Maskującego zwykłe tchórzostwo I ucieczkę przed szczerością Traktow...