środa, 26 czerwca 2024

Fejsbók

Wypłynąłem na fejsbóka przestwór oceanu
Kostki okręcają mi rolki debilnych filmików
Z dogranym w tle śmiechem
Przy których stare sitcomy Polsatu
Nabierają geniuszu Chaplina
Chłop się wypieprzył na rowerze do rowu
Baba babie rozdarła sukienkę
Nic tylko się zesrać z uciechy
I tak grzęznę w tym szambie
I przesiąkam jego smrodem
I zaczyna mi to pasować
Że zaczynam lajkować coraz głupsze posty
Zostawiać infantylne emotki
Pod kiczowatymi obrazkami
Z duchowością Paulo Coelho
Mózg się gotuje
Wycieka nosem
Jak na krześle elektrycznym
A ja zapomniałem o mojej misji poety
Z jaką zstąpiłem do tej kloaki


26.06.2024

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Porządek musi być

Wszystko jest jak być powinno Poukładane na swoich miejscach Dyplomy na ścianach Puchary w gablocie Tytuły przed nazwiskiem Stare listy w pi...